Ostatni dzień
Oddychałabym wolniej, mówiłabym ciszej lub milczała
Gdyby to był mój ostatni dzień na Ziemi,
ostatni dzień tej opowieści, w której teraz jestem,
zwolniłabym jeszcze bardziej.
- W tej świadomości, że te pozorne sekundy odmierzają czas, który się za chwilę skończy, patrzyłabym z zachwytem na obrazy mego życia.
- Oddychałabym wolniej, mówiłabym ciszej lub milczała.
- Napisała listy do tych, które dane było mi kochać, podziękowała za każdy szczegół naszej wspólnej drogi.
- Nie odwracałabym się za siebie, tylko kontemplowała te stany percepcji, jako unikalne dary.
- Zachwyciłabym się ostatnim wschodem i zachodem słońca, każdym drżeniem wiatru we włosach, każdym spojrzeniem człowieka.
- Uśmiechałabym się do wszystkiego, wiedząc, że byłam błogosławiona tym doświadczeniem w Formie i celebrowała każde bicie Serca.
Mój ostatni dzień na Ziemi, byłby aktem oddania i wdzięczności. Jeśli mogłabym zostać dłużej, to wszystko byłoby aktualne, jeszcze głębiej dostrzeżone tajemnice tej wyjątkowej chwili Razem, moi Ukochani.
Gdyby kolejny oddech, okazał się ostatnim, zniknęłabym z tego świata wyobrażeń, pamiętając, że warto było doświadczać i przebudzić się do kolejnego aktu.
Jeśli ten przekaz odnajduje echa w Twoim sercu, wyraź to, zostawiając tutaj ślad swojej obecności. Dotknięcie serca symbolizującego 'lubię' czy 'kocham', czy też podział się nim, rozszerza nasze wspólne pole świadomości. Twoja reakcja jest cennym echem, które pomaga tkać naszą rzeczywistość z nici miłości i jedności.
Komentarze
Zaloguj się aby napisać i przeczytać komentarze