Albo wchodzisz na 100%

Różnica jest zasadnicza, albo wchodzisz na 100%, albo nie ma cię tam wcale.

• Pewien rodzaj wewnętrznej determinacji skłania cię do kontynuacji realizacji wewnętrznych wizji w formie. Siedzenie jak Budda na półce nie wystarczy, trzeba zrobić fizyczny ruch za tym co od wewnątrz prowadzi.
• I stała weryfikacja tych wszystkich kłamliwych myśli: nie dzisiaj, nie mam siły, od jutra itd. Od "jutra nie działa"- chyba już to wiesz?
• Cokolwiek wola cię, byś zaczął malować, wstań i działaj, ten rodzaj działania jest ekstazą, nie wysiłkiem, chyba że przez krótki moment.
• Kiedy stary program ograniczeń znika w tym otwarciu, czujesz, że fala Życia niesie cię lekko.
• Jeśli nie ruszysz się z fotela, oczywiście możesz wydziergać wiele szalików i swetrów, może się przydadzą komuś.

Jeśli szukasz miejsca w loży, dla vip - ów, którzy niekoniecznie wyrażają zgodę na głęboki udział w tym całym spektaklu - to możesz pozostać w strefie fałszywego komfortu, zamiast zweryfikować ten cały scenariusz przez własne bezcenne doświadczenie!

• Zaznając całej gamy kolorów życia, znając ten gmach karmy od parteru po najwyższe piętra, w końcu stajesz się niezależny od wszystkich poziomów.
• Uczysz się przemieszczać samodzielnie, nie czekasz na windziarza, który posłusznie wiezie cię, tam, gdzie ci się wydaje, że pora się udać.
• W końcu nudzi ci się ta zabawa i pozostajesz na widowni, bez szczególnych preferencji, gdyż to, co Obserwowane traci swój magnetyzm.
• Jednak zawsze warto się ubrudzić tym, co tworzysz, warto budować i niszczyć,kochać i nienawidzieć, by w końcu ta dualna panorama została scalona śmiechem.

Życie jest wspaniałą okazją, by wszystkie pejzaże zostały objęte Miłością.Tymczasem bawmy się! Przebudzenie przynosi ten świadomy oddech w nas.