Pożegnanie Narcyza
Sieci Narcyza
Sieci Narcyza są jego bezwysiłkową grą, ponieważ ty, w swym oprogramowaniu grzecznie sama w nie wchodzisz. On nie musi się zbytnio wysilać, chociaż oczywiście wspaniale gra swą rolę, która polega na wzbudzeniu zachwytu sobą. To, co możesz na początku odbierać jako „zachwyt Tobą”, jest jego zachwytem SOBĄ, przy tobie.
- On od początku czuje, że jesteś wspaniałą okazją, aby jego Ego było dokarmiane na tak wiele sposobów, a twoja energia pozwala mu się poczuć kimś naprawdę ważnym, chociaż przez moment. Jesteś w tym świetna, bo wpychanie innych na piedestał i służenie im było zawsze twoją rolą.
- To co zaczynasz interpretować jako Miłość, jest mieszanką chemii, waszych nałogów, tęsknot i prób zakrycia tego, co bolesne.
- Miesiąc miodowy bardzo szybko się kończy, o ile ogóle się zaczął, bo zazwyczaj od początku podświadomie już widzisz, w co się pakujesz, ale brniesz w to dalej.
- Brniesz, bo ten wzór jest tak komfortowo ci znany i dlatego mylisz go z prawdziwą bliskością.
- Tymczasem taka relacja jest absolutnym zaprzeczeniem Miłości do samej siebie i do życia.
Miłość nie ma już nic wspólnego z tą desperacką próbą transformacji czegoś, co jest strukturą tak silną, że możesz raz za razem tylko rozbijać się o te mury otaczające jego Serce.
- Tam nie ma już nawet bólu, tak skutecznie został zamaskowany jego opowieściami, które nie pozwalają na głębsze zanurzenie się w te rejony, które były praprzyczyną jego stanu.
- Twój wybór jest zdeterminowany, więc tak naprawdę nie masz go, a jedynie dopasowujesz się tego szablonu.
- Stłamszona i uległa stajesz się w obliczu tej sztuki, w której tak doskonale się odnajdujesz jako ofiara swych projekcji.
A jednak świadoma swej Mocy, zaczynasz walczyć, zamiast poddać się na samym początku i odejść jak najszybciej. Każdy dzień zatem jest polem minowym, gdzie lawirujesz między słowami, emocjami i myślami, tak, aby nie sprowokować jego gniewu, milczenia, separacji, odejścia, którego jednocześnie podświadomie pragniesz, bo ono jest tak naprawdę celem tej relacji.
- Oboje znacie swe role doskonale i dopóki nie pożegnasz swego przywiązania do tego, co w tym układzie nigdy się nie wydarzy, będziesz wciąż uwikłana w tej pętli czasowej, obserwując, że każdy wysiłek zabiera cię do tego samego momentu.
- W końcu PRZEBUDZONA i trzeźwa, odkrywasz, że ten sen był tylko pewną historią Umysłu, zakończoną w momencie zwrócenia się do swego Serca.
- Już WIESZ, że mroki umysłu, są tylko trampolinądo poszukiwać samej siebie/ Boga/ Miłości.
- Już WIESZ, że nie znajdziesz tego w swych fantazjach, pragnieniach, ciemnościach.
Pozwalasz więc światłu swej duszy, aby rozjaśniła tę matnię ŚWIADOMOŚCIĄ Tego, Kim Jesteś tak naprawdę.
Wtedy to znika. I nie wraca.
Bo już nie ma do kogo.
Osoba, którą byłaś, odeszła,
a ślady tej historii są tylko tą pogłębioną mądrością.
Ostatecznie dziękujesz za każdy etap tej podróży donikąd.
Jesteś w końcu na miejscu.
Bogini wyłowiona z tej misternej sieci kłamstw o życiu.
Jeśli ten przekaz odnajduje echa w Twoim sercu, wyraź to, zostawiając tutaj ślad swojej obecności. Dotknięcie serca symbolizującego 'lubię' czy 'kocham', czy też podział się nim, rozszerza nasze wspólne pole świadomości. Twoja reakcja jest cennym echem, które pomaga tkać naszą rzeczywistość z nici miłości i jedności.
Komentarze
Zaloguj się aby napisać i przeczytać komentarze